Jak „ściągnąć” od innego blogera i nie być oskarżonym o plagiat Parę dni temu usłyszałam, że prowadzę „bloga prawniczego”. Nie wiem,
Internet to takie przyjemne miejsce, gdzie ludzie wyrzekają się swoich konsumpcyjnych narowów i dzielą się wszystkim ze wszystkimi za darmo. W
Zgodnie z zapowiedzią kontynuujemy temat prawnoautorskich aspektów prowadzenia bloga. Jednak, nieco przekornie, dzisiejszy artykuł nie będzie o tym, co najbardziej interesuje zapewne
O problematyce związanej z ochroną prawnoautorską kontentu bloga wspomniałam już przy okazji artykułu dotyczącego prawa autorskiego do przepisu kulinarnego. Jednak ostatnie
Wywiad dla creatives.waw.pl z 30 października 2013. Czy jest to prawda, że raz rzecz umieszczona w internecie traci swoją prawną ochronę?